Współczesna subkultura, funkcjonująca zarówno wśród nastolatków, jak i ludzi po 20. i 30. roku życia. Wyznacznikiem stylu hipsterów jest deklarowana niezależność wobec głównego nurtu kultury masowej (tzw. "mainstreamu") i ironiczny stosunek do niego oraz akcentowanie swojej oryginalności i indywidualności. Hipsterzy podkreślają silnie swój wizerunek, rozumiany zarówno poprzez wyrazisty i "artystyczny" strój (m.in. w stylu vintage), jak i poprzez wyjątkowe, nieszablonowe zainteresowania. Hipster przede wszystkim lubi coś, zanim to coś stanie się modne i lubiane przez zbyt wiele osób. Ważną cecha hipstera jest styl i ubiór. Zawsze sprawia wrażenie zaniedbanego, choć elementy ubrania to dokładnie przemyślana kompozycja – mieszanina stylów z nutą vintage. Niełatwo wyczuć, kto jest hipsterem, a kto nie. Faktem jest, że hipsterzy znają się na modzie, ale sami ubierają się, jakby im na wyglądzie nie zależało. Obowiązkowo włosy w nieładzie, okulary kujonki, ciuchy bez metek – bo nie chodzi o lansowanie się, ale wyrażenie własnego ja. Obecnie modny jest styl lat 80., a więc dżinsy bardzo wąskie, koszulki, marynarki, okulary, a do tego najlepiej trampki. Ważne, żeby łączyć style ze sobą, ale umiejętnie. Należy wiedzieć, co jest trendy, a co już nie. Najważniejsza jest zasada, by ubierać się modnie, by stworzyć coś, co dopiero będzie na czasie, by być o krok do przodu przed innymi. Nie wiemy, czy ma to większy sens, ponieważ za chwilę ich „nowości” wejdą do sieciówek i każdy będzie się tak ubierał.
Pośród hipsterów ceniona jest deklarowana niezależność myślenia, zajmowanie się twórczością artystyczną, zainteresowanie niszowymi formami kultury, w tym muzyką, filmem niezależnym, itd., niezależnymi magazynami typu Vice i Clash i stronami internetowymi takimi jak Pitchfork Media.
Hipster unika miejsc szablonowych, typu sieciowe bary i sklepy, wybiera nurt poboczny. Co ciekawe, deklaruje znajomość sztuk i kultury, zwłaszcza jednak chlubi się tym, że czyta (nie?)modne gazety o literaturze czy filmografii.
Nie sposób w tym miejscu znów przypomnieć sobie słów Ginsberga z zeszłego wieku… Otóż to! Hipster bowiem zwykle sam nic nie tworzy, ale sprawia wrażenie, że o twórczości wie wszystko. Popiera słowa czynem i bywa na wernisażach, pokazach, czy przeglądach.
Jednocześnie młody hipster (czyli taki po dwudziestce, a najchętniej – tuż po trzydziestce) obficie korzysta ze współczesnej techniki. Ma nowoczesne iSprzęty, zachłannie lajkuje na Facebooku i udziela się towarzysko w świecie wirtualnym. Ot, tak sobie. Phi.
Nie sposób w tym miejscu znów przypomnieć sobie słów Ginsberga z zeszłego wieku… Otóż to! Hipster bowiem zwykle sam nic nie tworzy, ale sprawia wrażenie, że o twórczości wie wszystko. Popiera słowa czynem i bywa na wernisażach, pokazach, czy przeglądach.
Jednocześnie młody hipster (czyli taki po dwudziestce, a najchętniej – tuż po trzydziestce) obficie korzysta ze współczesnej techniki. Ma nowoczesne iSprzęty, zachłannie lajkuje na Facebooku i udziela się towarzysko w świecie wirtualnym. Ot, tak sobie. Phi.